Wszystko padło!
Poniedziałek 28:
1. Padł komp, zainstalowałem Liska.
2. Naprawiłem rower, ale w Bolchowie złapałem kapcia.
Wtorek 29:
Nic mi się nie chce! Lisek mnie wkurza. Musiałem formatować dysku u Adasia przez Partition Magica bo głupia instalka Windy nie wykrywała Linuksowych partycji :/
Środa 30:
Nic mi się nie chce HANDRA!!! Tv cały dzień oglądam.
Czwartek 31:
No tak nic mi się nie chce. Ale poszliśmy z Dandim i Adasiem na rynek na koncert hip-hopowy.
Piątek 01:
No to poszalałem 3 winka :) Tak się najebałem, że prawie nic nie pamiętam. Ja pierdole :/ Potem ponoć piepszyłem pół godziny o Monice.. eh...
Sobota 02:
Zgon! Umieram! Ale odebrałem 15 esek: “Jak się czujesz” :) No i Moniś się wreszcie odezwała. Niestety powiedziałem jej, że to przez nią. Dopiero wieczorkiem zjadłem suchą bułkę z masełkiem i kluseczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz