Pokazywanie postów oznaczonych etykietą quote. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą quote. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 lipca 2007

It's my life

Yeah...
It's my life...
My own words I guess...

niedziela, 1 lipca 2007

List miłosny Tristana do Izoldy

Najdroższa Izoldo!


Na wstępie mego listu pozdrawiam Cię i zapytuję o zdrowie.

U mnie wszystko w porządku oprócz braku Twojej obecności. Chciałbym Ci powiedzieć, że śnisz mi się po nocach, świata poza Tobą nie widzę. Ciężko mi żyć bez Ciebie. Podczas spacerów po ogrodzie wspominam chwile spędzone razem. Noce staja się coraz dłuższe i chłodniejsze. Przy Tobie czułem ciepło i dreszcze przechodzące przez moje ciało. Ukochana, widzę Cię codziennie, w wyobraźni, błękit twoich oczów i blask lśniących włosów o pięknym zapachu. Pamiętam dni, w które spotykaliśmy się często we dwoje. Teraz jest to niemożliwe, ponieważ jesteśmy oddaleni od siebie. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybyś mogła się ze mną spotkać Izoldo. Jeśli tylko się zgodzisz spotkajmy się w altanie różanej blisko jeziora, tam, gdzie zawsze łączyły się nasze serca. Najukochańsza, przyjadę po Ciebie złotym rumakiem, który zawiezie nas w to romantyczne miejsce. Włóż na siebie tę suknię, w której najbardziej mi się podobasz. Będę kończył ten list i czekam na Twoją odpowiedź. Pa! Do zobaczenia!


Twój Tristan

wtorek, 19 czerwca 2007

Kocham


Za mało cię znam by ci mówić Kocham...
Za bardzo cię Kocham, aby ci tego nie mówić.

English: I know you too little, that tell you 'I love you'
I love you too much, that not tell you it.

Español: Yo le sé demasiado pequeño, eso dice usted "te quiero"
Te quiero demasiado, eso no le dice lo.

Français: Je vous sais trop petit, cela vous dit ‹ je vous aime ›
Je vous aime trop, cela ne vous dit pas il.

Italiano: La so troppo piccolo, ciò la dice 'l'amo'
L'amo troppo, ciò non lo le dice.

Português: Sei-o demais pequeno, isso conta-o 'amo-o'
Amo-o demais, isso não o conta ele.

русски: Я знаю Вас слишком мало, которые говорят Вам, что 'я люблю Вас'
Я люблю Вас слишком много, это не говорит Вам это.

niedziela, 17 czerwca 2007

Pachnidło - kilka cytatów.

Pachnidło, powieść autorstwa Patricka Süskinda.



  • Czemu Grenouille miałby tego najcenniejszego i najwrażliwszego ze wszystkich zapachów używać i trwonić w czystej postaci? Co za prostactwo! Czyż nie szlifuje się diamentów? Czy złoto zawiesza się na szyi w postaci bryłek?

  • Człowiek wydziela zawsze woń ciała – grzeszną woń. Jakże więc niemowlak, który nawet we śnie nie zaznał cielesnego grzechu, miałby pachnieć? Jak powinien pachnieć? Ziuziziuzi? Wcale nie powinien pachnieć!

  • Ludzie bowiem mogą zamykać oczy na wielkość, na grozę, na piękno, i mogą zamykać uszy na melodie albo bałamutne słowa. Ale nie mogą uciec przed zapachem. Zapach bowiem jest bratem oddechu. Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto do serc i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad sercami ludzi.

  • Na nóżkach pachną ładnie, (...) w nóżkach pachną tak jak taki gładki, nagrzany kamień..., nie, raczej jak garnek..., albo jak masło, tak, właśnie jak świeżutkie masło. A na ciele pachną jak... jak kawałek ciasta zanurzony w mleku. A znowu główka, na czubku, gdzie robi się wicherek, (...) tu, właśnie w tym miejscu, pachną najładniej. W tym miejscu pachną najładniej. W tym miejscu pachną karmelem, taki słodki zapach (...)! Kiedy się je w tym miejscu powącha, to człowiek zaraz zaczyna je kochać, wszystko jedno, czy to swoje, czy cudze. Właśnie tak i nie inaczej mają pachnieć małe dzieci.

  • Znamy ludzi, którzy poszukują samotności: są to pokutnicy, życiowi popaprańcy, święci albo prorocy. Najczęściej wycofują się na pustynię, gdzie żyją szarańczą oraz miodem dzikich pszczół. Niektórzy zamieszkują jaskinie albo pustelnie na odległych wysepkach albo też siedzą – dość widowiskowo – w klatkach, zamocowanych na drągach i widzących wysoko na górze. Czynią tak, aby zbliżyć się do Boga. Umartwiają się samotnością, pokutują przez samotność. Działają w przekonaniu, iż ten sposób życia jest miły Bogu. Albo też miesiącami i latami czekają, że w samotności objawi im się jakieś boskie posłanie, które chcą potem co prędzej zanieść między ludzi.

Wałki i sranie pod siebie.

* oni maja na nas wyjebane; nie obchodzi ich to co czujemy; kazdy sra pod siebie zeby miec jak najlepiej
* uczciwym ? a kto w dzisiejszych czasach jest uczciwy ? kazdy wałki pizga ... zeby miec jak najlepiej

Mam nadzieję, że autor się nie obrazi za publikację

piątek, 15 czerwca 2007

बुर्ज़ा.

Coś co mi przeszkodziło w popołudniowej wyprawie na spotkanie ze szczęściem.



Wind rustled crunching leaves
That on the sidewalk lay.
There was a big storm coming
On a windy Autumn day.

Thunder rumbled overhead
And shook me through and through.
A jagged bolt of lightning struck!
The sky then cracked in two!

Rain washed down the dirty road.
It hissed, and gushed, and muttered.
The downpour swept dead leaves away
Into the bubbling gutter.

Author: James K. McAlister"The Storm".

wtorek, 5 czerwca 2007

Oto list. Do przyjaciół?

Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką
i podarował mi odrobinę życia,
wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego,
o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym
wszystko, co powiedziałem.
Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość,
ale na ich znaczenie.
Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie
z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła.
Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują,
budziłbym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia,
ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu,
odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.
Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc,
że nie warto się zakochać na starość.
Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego,
iż unikają miłości!
Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je,
gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.


Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie
przychodzi wraz ze starością, lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).


Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi...
Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry,
zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się
w samym sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko
chwyta swoją maleńką dłonią po raz pierwszy
palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.
Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego
z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy których mogłem się od was nauczyć,
ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą,
gdyż, kiedy mnie włożą do trumny; nie będę już żył.


Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego,
objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi
być twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty; kiedy cię widzę,
powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio,
że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia
dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim,
co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć,
jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu.
Być może, że dzisiaj patrzysz
po raz ostatni na tych, których kochasz.
Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj,
bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra,
będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu
na jeden uśmiech, na jeden pocałunek,
że byłeś zbyt zajęty; by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz,
mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz,
jak ich kochasz i bądź dla nich dobry,
miej czas, aby im powiedzieć jak
mi przykro", "przepraszam",
"proszę", "dziękuję" i wszystkie inne
słowa miłości, jakie tylko znasz.


Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne.
Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić.
Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.
Prześlij te słowa komu zechcesz.
Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj,jutro będzie takie samo jak wczoraj.
I jeśli tego nie zrobisz nigdy nic się nie stanie.

Teraz jest czas.

Author: Gabriel Garcia Marquez; Przekład z hiszpańskiego: Zdzisław Jan Ryn.

wtorek, 22 maja 2007

Psujemy tworczość przez media.

Może ta wiadomość was zdziwi lecz ostatnio już po raz kolejny oddajemy się mediom. Media to: radio, telewizja i internet. Psujemy przez to własną tworczość i energię do nowych ciekawych wyznań na temat nas i spraw nas otaczających. Nasza egzystencja gdzieś tam w środku domaga się szerszego zrozumienia myśli. To jest może dziwne, lecz prawdziwe...

wtorek, 15 maja 2007

Lord Esbo

Bóg umarł. Umarł w ludzkich sercach, pokrył go kurz komercji i pokazowej pobożności. A i pogadać z nim trudno. Bo on daje nierzeczowe odpowiedzi. Stara się, ale cóż. Nie każdemu dano zdolność bycia przyjacielem.

Nie, nie staram się go obrazić. Po prostu on wie, że nie umie mi pomóc, bo mu o tym powiedziałem. Nawet boskie starania nic nie zrobią z miłością sprzeczną z doktrynami całego chrześcijaństwa, islamu i judaizmu.

Author: Esbo.

piątek, 27 kwietnia 2007

Nie usłyszą pieśni mojej

Nieznajomej, dalekiej - nieznany, daleki,
Kiedy nas jeszcze dalej wyrok chce rozegnać,
Posyłam, by cię razem poznać i pożegnać,
Dwa wyrazy; "Witam cię!", "Bądź zdrowa na wieki!"
Tak przechodzeń zbłąkany w alpejskim parowie,
Pieśnią chce nudnej drodze przyczynić wesela;
A kiedy nie ma komu śpiewac serce wdowie,
Śpiewa piosnkę kochance swego przyjaciela;


Lecz nim piosnkę przypędzą echo ku jej stronie,
Może już podróżnego wieczny śnieg pochłonie.

Author: Adam Mickiewicz "Wiersze sztambuchowe".

czwartek, 19 kwietnia 2007

Dłużnicy moi!

Kochanek, druhów, ileż was spotkałem,
Ileż to oczu jak gwiazd przelecialo,
Ileż to rączek tonąc uściskałem:
A serce nigdy z sercem nie gadało!
Wylałem wiele z serca, jak ze skrzyni
Młody rozrzutnik! lecz dłużnicy moi
Nic nie oddali. Któż dzisiaj obwini,
Że się rozrzutnik spostrzegł, że się boi
Zwierzać w niepewne i w nieznane ręce?
Żegnam was, żegnam nadobne dziewice;
Żegnam was, żegnam, o druhy młodzieńce!
Rozrzutnik młody, resztę skarbu schwycę,
W ziemie zakopię; nie czas resztę tracić.
Już czuję starość: mam żebrać w potrzebie?

          Znalazłem tego, co zdoła zapłacić
          Rzetelnie, z lichwa i na czas - On w niebie!...

Author: Adam Mickiewicz "Żal rozrzutnika".

poniedziałek, 16 kwietnia 2007

Monotonia codzienności

Szczerze mówiąc, nie wiem o czym pisać. W moim życiu nie dzieje się nic specjalnego, szczególnego, nad czym mógłbym tak długo rozprawiać.

Nadal żyję – pomyślała Patrycja – i wszystko zacznie się od nowa. Wstanę rano, przeciągnę się jak zwykle. Słońce zaświeci mi oczy, jak zwykle. Ubiorę te same, co zwykle bambosze, pójdę do łazienki i jak co dzień umyję zęby, uczeszę włosy i przemyję zaropiałe oczy. Wrócę do pokoju i zobaczę te wszystkie dzieci biegające na placu zabaw, zobaczę pomnik i fontannę. Dostrzegę tych samych co co dzień przechodniów spieszących do pracy i wracających do domu. Po południu odwiedzę ten sam bar co zwykle, tą samą dyskotekę. Znów będę rozmawiać ze znajomymi o niesprawiedliwości i problemach na świecie, chodzić do kina i spacerować w deszczu. Wrócę do domu, do swojego pokoju, spróbuję poczytać jakąś książkę, włączę telewizor i pogapię się na te same co zwykle programy. Nastawię budzik na tę samą godzinę co poprzedniego dnia. Co dzień będę machinalnie wykonywać powierzone mi zadania. W porze obiadowej zjem kanapkę siedzą na przeciw boiska do koszykówki, na tej ławce co zwykle, obok tych samych ludzi, którzy zwykle też wybierają te same ławki i te same kanapki. Ci ludzie mają też zwykle to samo puste spojrzenie, choć udają, że na głowie mają sprawy najwyższej wagi. Będą znów słuchała tych samych plotek, dowiem się kto z kim sypia, kto ma kłopoty, kto się rozwiódł, kto płakał przez męża i będę miała poczucie, że jestem lepsza niż inni. Pod koniec dnia znów wpadnę to baru i koło się zamknie.

Kurwa, pewnie, że się dzieje! Tylko ja jak zwykle nie potrafię czerpać z życia tego, co najlepsze, najkorzystniejsze... ale cóż, może kiedyś się nauczę?

Dlaczego nasze życie jest takie monotonne? A przecież, kiedy przeminie młodość, staniemy się zgorzkniałymi i schorowanymi staruchami. Wtedy opuszczą nas przyjaciele. Nie ma więc po co kurczowo trzymać się życia, które i tak niesie ze sobą tylko cierpienie.

Bashed and inspired of: Paulo Coelho"Weronika postanowiła umrzeć".

niedziela, 25 marca 2007

Lekarstwo i nadzieja

sei la medicina per tutto male e la speranza per l'anno venturo...

Ciekawe, Ty chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać...

środa, 21 marca 2007

Krokoldyl Gienia

русски:


Пусть бегут неуклюже
Пешеходы по лужам,
А вода - по асфальту рекой.
И неясно прохожим
В этот день непогожий,
Почему я веселый такой.

Припев:
Я играю на гармошке
У прохожих на виду...
К сожаленью, день рожденья -
Только раз в году.

Прилетит вдруг волшебник
В голубом вертолете
И бесплатно покажет кино.
И, наверно, оставит
Мне в подарок пятьсот "эскимо".

- ПРИПЕВ -
- ПРИПЕВ -
У прохожих на виду...
К сожаленью, день рожденья -
Только раз в году.

Author: В. Шаинский, А. Тимофеевский из мультфильма "Чебурашка".

wtorek, 20 marca 2007

Get up

Obraz szarej codzienności to dziś wyczytasz z mych oczu. Jednak ja nie po raz pierwszy idę po stromym zboczu. Musze przetrwać i nie zależnie od nikogo ciągle iść swoją drogą, nie dać satysfakcji wrogom. Dziś zabijam swoją duszę, niepewność i lęk w głębi duszę. Męczę się, ale wiem, że najgorsze jeszcze przede mną. W oczach społeczeństwa chyba już wiszę, pierdole ich uznanie, dla mnie najważniejsze jest, w tym syfie, przetrwanie. I tak pozostanie już na zawsze. Nawet najgorsze dni muszę przetrwać, muszę podnieść się po upadku! Wstać nawet, gdy usłyszę sam sobie radź.

Bashed and inspired of: Molesta "Muszę przetrwać".

wtorek, 19 grudnia 2006

Wojownik światła.

Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę.
Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości.
Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość.
Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte.
Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła.
Każdy wojownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania.
Każdy wojownik światła mówił "tak", kiedy chciał powiedzieć "nie".
Każdy wojownik światła zranił kogoś, kogo kochał.
I dlatego jest wojownikiem światła.
Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei, że stanie się lepszym człowiekiem.

Autor: Paulo Coelho"Podręcznik wojownika światła".

Lec.

Chciałem powiedzieć światu tylko jedno słowo.
Ponieważ nie potrafiłem tego, stałem się pisarzem.

Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy.

Pomyśl, zanim pomyślisz!

Dlaczego piszę te krótkie fraszki?
Bo słów mi brak.

Autor: Stanisław Jerzy Lec.

sobota, 16 grudnia 2006

Siatkówka.

- Ejj, no panowie damy rade.
- Przecież siatkówka jest jak jazda na rowerze – tego się nigdy nie zapomina.
- Taaa, ale raz możesz przejechać pięć kilometrów, raz kilometr.
- No, a ja juz ledwo wsiadam.

Taniec dusz.

Pocałunek jest jak taniec
...
Taniec Dusz.

czwartek, 14 grudnia 2006

...żadna nie umiera do końca.

Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...

Autor: Jonathan Carroll.