Pokazywanie postów oznaczonych etykietą church. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą church. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 kwietnia 2007

Możesz robić, co chcesz.

Jesteś wolny. Możesz robić, co chcesz. Co dzień wybierasz między dzięsiątkami możliwości i boleśnie doświadczasz dylematów ludzkiej wolności. Nie jest to wolność absolutna: napotykasz wiele ograniczeń w sobie samym i w świecie. Dramat wolności rozgrywa się zawsze w przestrzeni dobra i zła.

Twoje wybory decydują o sensie Twojego życia i jego moralnym profilu. Zmarnowana szansa wolności oznacza zmarnowane życie. Wolność sensownie użyta prowadzi ku spełnieniu i dobru.

środa, 1 listopada 2006

W kościele wciąż to samo.

Wybrałem się do kościoła. Z własnej woli? Pewnie, że nie jeszcze nigdy nie byłem tam z własnej nieprzymuszonej woli. Więc po co spytacie. Przecież mogłem jak zwykle skręcić tuż przed bramą, przeczytać tylko ogłoszenia i wywieszkę o kazaniu, żeby mieć co opowiadać starym. Jednak postanowiłem, że zajrzę tam z ciekawości, sprawdzę czy coś się zmieniło, jak tam w ogóle wygląda, przecież nie odwiedzałem tego miejsca blisko pół roku.

Cóż niewiele się zmieniło. Wciąż ksiądz każe, a wierne owce przychodzą. Propaganda, nagonka i bojkot realnego świata. Te same rytuały, niczym wiedźmy w średniowieczu, tyle że je za to palono na stosach. Te same wiersze do odklepania, Mickiewicza by lepiej uczyli.

A te pieśni, ludzie sławicie zmartwychwstałego Boga, czy nad jego grobem stoicie? Bo ja nie widzę różnicy w intonacji w żadnej z pieśni. Chwalebne śpiewane jak te żałobne. Na dodatek wierni mało przy tym nie zasypiają.

I jeszcze jakaś baba przede mną, zwróciła moją uwagę od samego wejścia spóźniając się blisko dziesięć minut, chowa się za ścianą. Nie chcesz żeby cię ksiądz zobaczył? Wstydzisz się, co to ma być? A Ty dupku co się ciągle oglądasz. Następna je paluszki, a tam dziecko ryczy. Bocznym wyjściem ktoś wychodzi, nie wytrzyma dłużej tych bredni.

Ludzie, czy wy wiecie po co tu przychodzicie? Kto z was tak naprawdę się modli, a kto klepie wiersze i odprawia rytuały, bez zastanowienia się nad tym co w ogóle wypowiadacie i czynicie!?

'Wierzę' – czy oby na pewno? A może po prostu matka i babka Ci to wpajały od urodzenia, a Twój durny, mały móżdżek nie potrafi się nad to wznieść!? Ślepo wierzy w wszystko co mu się powie, nie próbując zbadać 'jak' i 'dlaczego'?

Nie bronię wam wiary, wasza wola.
Nie bronię wam zbawienie, wasza wiara.
Nie bronię rytuałów, wasz czas.
Ale na Boga zastanawiajcie się nad tym co mówicie i co robicie!

Barany nie owce. Amen.

Zainspirowany wizytą w kościele.

czwartek, 26 października 2006

Jestem tu, bo...

Jestem tu, bo to miejsce,
gdzie nie ma związków zawodowych,
kościołów ani radnych.

Autor: Wikipedysta:Shaqspeare.