niedziela, 18 lutego 2007

Ufff, już po Walentynkach!

Zaprosiłeś ją do restauracji, kupiłeś kwiaty, poszliście do kina, a może wysłałeś kartkę? Jeśli tak, to uległeś perswazji wielu firm, które zrobiły na Tobie doskonały interes.

środa, 14 lutego 2007

Valentine card

With Love
from me
to You . . .

niedziela, 11 lutego 2007

Meditation of my friends

Ludzie dali mi spokój, po części też ja odciąłem się od świata. Dało mi to czas na przemyślenia, a to źle, bo gdy myślę dochodzę do ciekawych wniosków zaburzających spokój natury.

Dlaczego tak nagle mogłem kompletnie zniknąć z życia niektórych osób.
Gdzie są teraz Ci, których cały czas wspierałem – już mnie nie potrzebują?

A zresztą, chyba wcale mnie to nie interesuje; zresztą pora już iść spać.

poniedziałek, 5 lutego 2007

Dobudzić człowieka

Towarzyszu podróży:

Zbudowałeś byt swój,
Zasklepiając jak termit
Wyloty ku światłu.
I zwinąłeś się w kłębek,
W kokonie nawyków,
W dławiącym rytuale
Codziennego życia.

I choć przyprawia cię on
Co dzień o szaleństwo,
Mozolnie wzniosłeś
Szaniec tego rytuału
Przeciw wichrom, przypływom
Gwiazdom i uczuciom.

Dość trudu cię kosztuje,
By co dnia zapomnieć
Swej kondycji człowieka.

Teraz glina, z której
Zostałeś utworzony wyschła
I stwardniała.

Nikt już się nie dobudzi w tobie:
Astronoma, muzyka
Altruisty, poety
Człowieka,
Którzy zamieszkiwali
Może ciebie kiedyś.

Bashed and inspired of: "Dzień Świra".