piątek, 27 kwietnia 2007

Nie usłyszą pieśni mojej

Nieznajomej, dalekiej - nieznany, daleki,
Kiedy nas jeszcze dalej wyrok chce rozegnać,
Posyłam, by cię razem poznać i pożegnać,
Dwa wyrazy; "Witam cię!", "Bądź zdrowa na wieki!"
Tak przechodzeń zbłąkany w alpejskim parowie,
Pieśnią chce nudnej drodze przyczynić wesela;
A kiedy nie ma komu śpiewac serce wdowie,
Śpiewa piosnkę kochance swego przyjaciela;


Lecz nim piosnkę przypędzą echo ku jej stronie,
Może już podróżnego wieczny śnieg pochłonie.

Author: Adam Mickiewicz "Wiersze sztambuchowe".

czwartek, 26 kwietnia 2007

Za wysoko

Przestań mierzyć w chmury
I zejdź na ziemię
Bo anioły nie dla Ciebie

czwartek, 19 kwietnia 2007

Dłużnicy moi!

Kochanek, druhów, ileż was spotkałem,
Ileż to oczu jak gwiazd przelecialo,
Ileż to rączek tonąc uściskałem:
A serce nigdy z sercem nie gadało!
Wylałem wiele z serca, jak ze skrzyni
Młody rozrzutnik! lecz dłużnicy moi
Nic nie oddali. Któż dzisiaj obwini,
Że się rozrzutnik spostrzegł, że się boi
Zwierzać w niepewne i w nieznane ręce?
Żegnam was, żegnam nadobne dziewice;
Żegnam was, żegnam, o druhy młodzieńce!
Rozrzutnik młody, resztę skarbu schwycę,
W ziemie zakopię; nie czas resztę tracić.
Już czuję starość: mam żebrać w potrzebie?

          Znalazłem tego, co zdoła zapłacić
          Rzetelnie, z lichwa i na czas - On w niebie!...

Author: Adam Mickiewicz "Żal rozrzutnika".

środa, 18 kwietnia 2007

Ktoś przed zaśnięciem myśli o tobie


Przy blasku księżyca
Przy nocnej ciszy
Mówie do Ciebie Ty mnie nie słyszysz
I nawet nie wiesz że ktoś o tej porze
Myśli o Tobie bo spać nie może

Author: Daria.

poniedziałek, 16 kwietnia 2007

Monotonia codzienności

Szczerze mówiąc, nie wiem o czym pisać. W moim życiu nie dzieje się nic specjalnego, szczególnego, nad czym mógłbym tak długo rozprawiać.

Nadal żyję – pomyślała Patrycja – i wszystko zacznie się od nowa. Wstanę rano, przeciągnę się jak zwykle. Słońce zaświeci mi oczy, jak zwykle. Ubiorę te same, co zwykle bambosze, pójdę do łazienki i jak co dzień umyję zęby, uczeszę włosy i przemyję zaropiałe oczy. Wrócę do pokoju i zobaczę te wszystkie dzieci biegające na placu zabaw, zobaczę pomnik i fontannę. Dostrzegę tych samych co co dzień przechodniów spieszących do pracy i wracających do domu. Po południu odwiedzę ten sam bar co zwykle, tą samą dyskotekę. Znów będę rozmawiać ze znajomymi o niesprawiedliwości i problemach na świecie, chodzić do kina i spacerować w deszczu. Wrócę do domu, do swojego pokoju, spróbuję poczytać jakąś książkę, włączę telewizor i pogapię się na te same co zwykle programy. Nastawię budzik na tę samą godzinę co poprzedniego dnia. Co dzień będę machinalnie wykonywać powierzone mi zadania. W porze obiadowej zjem kanapkę siedzą na przeciw boiska do koszykówki, na tej ławce co zwykle, obok tych samych ludzi, którzy zwykle też wybierają te same ławki i te same kanapki. Ci ludzie mają też zwykle to samo puste spojrzenie, choć udają, że na głowie mają sprawy najwyższej wagi. Będą znów słuchała tych samych plotek, dowiem się kto z kim sypia, kto ma kłopoty, kto się rozwiódł, kto płakał przez męża i będę miała poczucie, że jestem lepsza niż inni. Pod koniec dnia znów wpadnę to baru i koło się zamknie.

Kurwa, pewnie, że się dzieje! Tylko ja jak zwykle nie potrafię czerpać z życia tego, co najlepsze, najkorzystniejsze... ale cóż, może kiedyś się nauczę?

Dlaczego nasze życie jest takie monotonne? A przecież, kiedy przeminie młodość, staniemy się zgorzkniałymi i schorowanymi staruchami. Wtedy opuszczą nas przyjaciele. Nie ma więc po co kurczowo trzymać się życia, które i tak niesie ze sobą tylko cierpienie.

Bashed and inspired of: Paulo Coelho"Weronika postanowiła umrzeć".

niedziela, 15 kwietnia 2007

Ileż niedoli mogą zawierać ludzkie oczy.

Zatroskane oczy
Ileż niedoli mogą zawierać
takie dwie małe plamki,
tak małe, że można je
zakryć kciukiem,
oczy ludzkie.

Author: Erich Maria Remarque, "Na Zachodzie bez zmian".

sobota, 14 kwietnia 2007

Oczy

Piękne, tajemnicze oczy
A gdy serce twe przytłoczy
Myśl, że żyć nie warto,
Z łez ocieraj cudze oczy,
Chociaż twoich nie otarto.

Author: Maria Konopnicka

czwartek, 12 kwietnia 2007

Możesz robić, co chcesz.

Jesteś wolny. Możesz robić, co chcesz. Co dzień wybierasz między dzięsiątkami możliwości i boleśnie doświadczasz dylematów ludzkiej wolności. Nie jest to wolność absolutna: napotykasz wiele ograniczeń w sobie samym i w świecie. Dramat wolności rozgrywa się zawsze w przestrzeni dobra i zła.

Twoje wybory decydują o sensie Twojego życia i jego moralnym profilu. Zmarnowana szansa wolności oznacza zmarnowane życie. Wolność sensownie użyta prowadzi ku spełnieniu i dobru.

piątek, 6 kwietnia 2007

Morning rain on the window


rain on the window, originally uploaded by FieldsofFrenic.

My tea's gone cold I'm wondering why I..
got out of bed at all
The morning rain clouds up my window..
and I can't see at all
And even if I could it'll all be gray,
but your picture on my wall
It reminds me, that it's not so bad,
it's not so bad..

wtorek, 3 kwietnia 2007

Cat's Sweet dream


Hushhhh, originally uploaded by pongo2007.

Cats sleep anywhere, any table, any chair.
Top of piano, window-ledge, in the middle, on the edge.
Open drawer, empty shoe, anybody's lap will do.
Fitted in a cardboard box, in the cupboard with your frocks.
Anywhere! They don't care! Cats sleep anywhere.
Author: Eleanor Farjeon "Cats Sleep Anywhere".

The Heart of a Woman


The Heart of a Woman, originally uploaded by agdos.

"The heart of a woman goes forth with the dawn,
As a lone bird, soft winging, so restlessly on,
Afar o’er life’s turrets and vales does it roam
In the wake of those echoes the heart calls home.

The heart of a woman falls back with the night,
And enters some alien cage in its plight,
And tries to forget it has dreamed of the stars
While it breaks, breaks, breaks on the sheltering bars."

Glorious Rising


Glorious Rising
Originally uploaded by Ms Ladyred.