niedziela, 29 lipca 2007

Rozmowa.

Szczera rozmowa między ludźmi jest bardzo ważna, chociaż najczęściej trudno im się porozumieć. Konwersacje ułatwiają życie, poprawiają stosunki między ludźmi, czasami są lekarstwem na problemy i zmartwienia. Szczera rozmowa z drugim człowiekiem, nawet obcym, może zmienić kogoś na całe życie.


Ale zdarza się także, że ludzie ukrywają swoje zamiary, nie mogą rozmawiać o dręczących ich kłopotach, wolą skrywać wszystko w sobie. Nie mają zaufania do rozmówców. Możemy się także spotkać u ludzi z niechęcią wyrażania swoich poglądów, opinii, być może boją się oni odtrącenia czy wyśmiania.

Obecnie, w końcu XX wieku, kiedy cywilizacja rozwinęła się tak bardzo, ludzie nie mają czasu na rozmowy, są zabiegani, robią kariery. Poza tym mogą się porozumiewać za pomocą komputerów, internetu albo wpatrywać na przykład w telewizję. Szczere, prawdziwe rozmowy są więc obecnie rzadkością, chociaż świat jest pełen kłamstw, obłudy i zła.


Uczuciem, które wyzwala w człowieku chęć do rozmów, wymiany poglądów, dzielenia się swoimi kłopotami i radościami, jest miłość. Zakochani większość czasu spędzają na wspólnych spacerach, dyskusjach, które zawsze są pełne szczerości i ciepła. Ponieważ oboje doskonale się rozumieją, jest im dobrze ze sobą. Jednak, gdy jedno z nich musi oddać się zajęciom innym niż partner, zaczynają się nieporozumienia między nimi: sprzeczki, kłótnie.

Tak więc trudność w porozumiewaniu się czasami wynika nie tylko z niedopasowania, ale również z odmiennych poglądów, pragnień i celów, jakie ludzie stawiają przed sobą.

Brak szczerej rozmowy między ludźmi wynikać może również z z różnego podejścia do świata, patrzenia na niego „innymi oczami”. On, przykładowo, jest człowiekiem o bujnej fantazji, żyjącym w świecie marzeń, widzącym w żonie muzę, natchnienie i piękno fizyczne. Ona z kolei jest zwykłą, kochającą żoną, która zajmuje się swoimi codziennymi obowiązkami.

W przypadku, gdy partner jest o wiele starszy od swojej wybranki, sprytniejszy, gdy widzi w niej anioła, a dziewczyna tak na prawdę jest rozpieszczoną egoistką, o oschłym sercu, udaje przed ludźmi kobietę światową, znającą się na sztuce i dobrych manierach; jest leniwą panną, o dużych wymaganiach, zaś partnera pragnie poślubić tylko ze względu na jego pieniądze i bankructwo ojca. Sądzi, że po ślubie będzie mogła spotykać się ze swoimi przyjaciółmi, a nawet mieć kochanka. Różni ich wiek, poglądy, a co najważniejsze – pochodzenie społeczne. Ona - młoda panna, mająca w głowie zabawy, przyjęcia i flirty z mężczyznami, zaś on - dojrzały mężczyzna, który pragnie odnaleźć sens życia, zakładając rodzinę z ukochaną kobietą. Jej ulubionym zajęciem jest robienie zakupów i chodzenie do teatrów, zaś on większość swego czasu przeznacza na pracę i interesy. Gdy wreszcie zaplanowali wspólną przyszłość, każde z nich widzi ją inaczej. Ona wyobraża sobie, że on stanie się pantoflarzem, którego będzie mogła wodzić za nos i nawet nie podejrzewa, jak się bardzo myli.

On jest wziętym i zapracowanym architektem, ona schorowaną kobietą, która myśli tylko o sobie. To, co kiedyś ich łączyło, wspólne wartości i zainteresowania, teraz zaczęło ich dzielić. Sytuacja się pogarsza, kiedy ona dowiaduje się, że on ma kochankę. Ciągłe awantury, stresy i nieprzyjemności stają się przyczyną całkowitego braku porozumienia między nimi. Mówią różnymi językami, jest to tym bardziej smutne, że przeżywają kryzys, chociaż kiedyś byli wspaniałym małżeństwem.


Ludziom jest niezwykle trudno porozumieć się ze sobą. Czasami przyczyną tego jest różnica wieku, odmiennych poglądów lub zainteresowań, czasami znów niezgodność charakterów. Brak porozumienia i chęci do prawdziwej rozmowy może wynikać z dominacji jednego człowieka nad drugim i pragnienia podporządkowania go sobie.

piątek, 27 lipca 2007

It's my life

Yeah...
It's my life...
My own words I guess...

środa, 4 lipca 2007

Lecz to nie takie proste, opanować emocje.

z Tobą być blisko, nigdy już Cię nie zawieść
nie skłamać, nie krzyczeć, to wszystko czego pragnę

nie mówić, że Cię kocham, gdy jest to nieistotne
lub nieszczere, nieprawdziwe, to by było skurwysyństwo
tak wprowadzić Cię w błąd, na ten temat to wszystko

niedziela, 1 lipca 2007

Kill their.

Masz może pistolet? Ostry nóż chociaż? Nie, to będę musiał zrobić to gołymi rękoma.

Tak zlikwiduje tych wszystkich, którzy tak bardzo mnie irytują. Lepiej teraz, jestem jeszcze nieletni przecież. Dostanę ze 2 lata, po dobrym sprawowaniu wyjdę po kilku miesiącach. Jak się uda to może i w zawiasach, albo... wiem zrobię to pod pretekstem choroby psychicznej - wtedy zamkną mnie w zamkniętym zakładzie. Tam przynajmniej wolno mówić co się myśli i czuje, a inni uznają to za "normalne", bo właśnie przez to, że wypowiadają każde słowo, które siedzi na języku, ludzie tam trafiają.

Nie, nie będę wymieniał listy tych osób z obawy pominięcia kogoś ważnego. W dodatku tak każdy może do tej listy dodać własny cel. Śmiał sprzątnę, poświęcę się dla dobra ludzkości.

List miłosny Tristana do Izoldy

Najdroższa Izoldo!


Na wstępie mego listu pozdrawiam Cię i zapytuję o zdrowie.

U mnie wszystko w porządku oprócz braku Twojej obecności. Chciałbym Ci powiedzieć, że śnisz mi się po nocach, świata poza Tobą nie widzę. Ciężko mi żyć bez Ciebie. Podczas spacerów po ogrodzie wspominam chwile spędzone razem. Noce staja się coraz dłuższe i chłodniejsze. Przy Tobie czułem ciepło i dreszcze przechodzące przez moje ciało. Ukochana, widzę Cię codziennie, w wyobraźni, błękit twoich oczów i blask lśniących włosów o pięknym zapachu. Pamiętam dni, w które spotykaliśmy się często we dwoje. Teraz jest to niemożliwe, ponieważ jesteśmy oddaleni od siebie. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybyś mogła się ze mną spotkać Izoldo. Jeśli tylko się zgodzisz spotkajmy się w altanie różanej blisko jeziora, tam, gdzie zawsze łączyły się nasze serca. Najukochańsza, przyjadę po Ciebie złotym rumakiem, który zawiezie nas w to romantyczne miejsce. Włóż na siebie tę suknię, w której najbardziej mi się podobasz. Będę kończył ten list i czekam na Twoją odpowiedź. Pa! Do zobaczenia!


Twój Tristan