Pierdole to już nie chce!
Jeszcze wczoraj ten syf to dla Ciebie była rzecz ważna, dziś zbywasz na to, rzucając w kąt przykrywając szmatą.. A ja twardo przy swoich postanowieniach murem stoję, choć nikt ich nie docenia.
Żyjemy w krzywdach i zbrodniach przeciw ludzkości. W społeczności, która coraz częściej się na nas wypina, poniża, zniewala, ma w dupie. Moralne ludobójstwo. I co w tedy? Koniec jesteś trupem. Trudno wiem jedno, rzeczywistość trudna. Koniec narzekania, całe życie jest wolność i niech tak już zostanie.
Tu moje miasto, tutaj żyję i mieszkam. Tu niesprawiedliwość, ludzki dramat i chciwość. Tu także miłość, lojalność i szacunek.
Moja wartość to nie chajs, tylko moja społeczność. To szacunek moich ludzi, więc ja dupy nie daję. Minęło parę lat, powoli dostrzegam horyzont. Dostrzegam jakieś perspektywy, by dalej żyć i nie spierdolę tego. Proste że mogę, ja wszystko mogę, człowieku masz to jak w banku. Pierdolę ranking i te power fakes, z tego się śmieję. Masz mnie tu autentyk w drodze po nadzieję i spełnienie marzeń na lepsze życie.
Choć nadal jestem szczurem i żyje jak szczur, nic to przecie. Robie to co chciałem, i choć z różnym skutkiem, to nie nawalam, to inni dają ciała. Robiąc wciąż w nielegalu, w biedzie i skandalu. Pierdole to już nie chce! Zbyt wiele przeszedłem, już nie jestem młodzieńcem. Pierdole to nie chce!
Szanuję to wszystko co miałem, pamiętam nie zapomnę, nie zapomnę pamiętam o wszystkich dobrodziejstwach i o wszystkich przekleństwach. Co w życiu mnie spotkało, a no co jeszcze czekam. Pamiętam nie zapomnę, nie zapomnę pamiętam. Choć cena jest tu ważna się nie zmieniam!
Łamiąc standardy i sztuki przeżycia w mieście, próbując wyrwać się z tłumu, być innym. Wierzcie, warto mimo nieustającego wiatru w oczy. Kiedyś będziesz dumny, że całe życie przeżyłeś na własny rachunek. Na lepsze Ci życie wyjdzie bez pomocy fałszywych ludzi. Trzeba się 'autsajderować'.
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawi nas marzeń!
Żyjemy w krzywdach i zbrodniach przeciw ludzkości. W społeczności, która coraz częściej się na nas wypina, poniża, zniewala, ma w dupie. Moralne ludobójstwo. I co w tedy? Koniec jesteś trupem. Trudno wiem jedno, rzeczywistość trudna. Koniec narzekania, całe życie jest wolność i niech tak już zostanie.
Tu moje miasto, tutaj żyję i mieszkam. Tu niesprawiedliwość, ludzki dramat i chciwość. Tu także miłość, lojalność i szacunek.
Moja wartość to nie chajs, tylko moja społeczność. To szacunek moich ludzi, więc ja dupy nie daję. Minęło parę lat, powoli dostrzegam horyzont. Dostrzegam jakieś perspektywy, by dalej żyć i nie spierdolę tego. Proste że mogę, ja wszystko mogę, człowieku masz to jak w banku. Pierdolę ranking i te power fakes, z tego się śmieję. Masz mnie tu autentyk w drodze po nadzieję i spełnienie marzeń na lepsze życie.
Choć nadal jestem szczurem i żyje jak szczur, nic to przecie. Robie to co chciałem, i choć z różnym skutkiem, to nie nawalam, to inni dają ciała. Robiąc wciąż w nielegalu, w biedzie i skandalu. Pierdole to już nie chce! Zbyt wiele przeszedłem, już nie jestem młodzieńcem. Pierdole to nie chce!
Szanuję to wszystko co miałem, pamiętam nie zapomnę, nie zapomnę pamiętam o wszystkich dobrodziejstwach i o wszystkich przekleństwach. Co w życiu mnie spotkało, a no co jeszcze czekam. Pamiętam nie zapomnę, nie zapomnę pamiętam. Choć cena jest tu ważna się nie zmieniam!
Łamiąc standardy i sztuki przeżycia w mieście, próbując wyrwać się z tłumu, być innym. Wierzcie, warto mimo nieustającego wiatru w oczy. Kiedyś będziesz dumny, że całe życie przeżyłeś na własny rachunek. Na lepsze Ci życie wyjdzie bez pomocy fałszywych ludzi. Trzeba się 'autsajderować'.
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawi nas marzeń!
Bashed and inspired of: DJ Zel Feat. Peja"Każdego Dnia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz