wtorek, 5 września 2006

Nic nie może przecież wiecznie trwać...

Wtedy dziwisz się,
Że tak kocham nieprzytomnie
Jakby zaraz świat
Miał się skończyć.

Kiedy pytasz mnie,
Czemu rzucam się jak w ogień
Wprost w ramiona Twe
Myślę sobie:

Nic nie może przecież wiecznie trwać,
Co zyskał los trzeba będzie stracić. 


Kurde nic mi się nie chce :/ Taka handra powakacyjna :p

Brak komentarzy: