niedziela, 3 września 2006

Wszystko padło!

Poniedziałek 28:

1. Padł komp, zainstalowałem Liska.

2. Naprawiłem rower, ale w Bolchowie złapałem kapcia.


Wtorek 29:

Nic mi się nie chce! Lisek mnie wkurza. Musiałem formatować dysku u Adasia przez Partition Magica bo głupia instalka Windy nie wykrywała Linuksowych partycji :/


Środa 30:

Nic mi się nie chce HANDRA!!! Tv cały dzień oglądam.


Czwartek 31:

No tak nic mi się nie chce. Ale poszliśmy z Dandim i Adasiem na rynek na koncert hip-hopowy.


Piątek 01:

No to poszalałem 3 winka :) Tak się najebałem, że prawie nic nie pamiętam. Ja pierdole :/ Potem ponoć piepszyłem pół godziny o Monice.. eh...


Sobota 02:

Zgon! Umieram! Ale odebrałem 15 esek: “Jak się czujesz” :) No i Moniś się wreszcie odezwała. Niestety powiedziałem jej, że to przez nią. Dopiero wieczorkiem zjadłem suchą bułkę z masełkiem i kluseczki.

Brak komentarzy: