niedziela, 22 października 2006

I wszyscy poszli, wyrwali się z beznadziejności.

I wszyscy pójdą,
I wszyscy poszli.
Wyrwą się z beznadziejności.
Wyrwali się z beznadziejności.
Przestaną być bezbarwni.
Przestali być bezbarwni.
Uśmiechną się.
Uśmiechnęli się.

I tylko ja zostanę?
W tej beznadziejności?
Nie ufając nikomu?
Znużony życiem,
Ukryty w cieniu?
Winny coś życiu?

A może to ono jest coś komuś winne.

Bashed and inspired of: esborrany "Alone in miss'd world".

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nawet jak ono jest winne, to i tak się nie przyzna, dziad jeden. Życie to zło, o.