niedziela, 29 października 2006

Zatapiamy smutek leśnym dzbanem.

Znów siedzimy wszyscy na Wałach Chrobrego. W kółeczku krąży nalewka porzeczkowa. Każdy pije po łyku i podaje dalej.

Siedzę z boku. Znowu izoluję się od tych ludzi. Oni mnie nie rozumieją ani ja ich, ale przynajmniej o nic się nie pytają tylko podają mi nalewkę. W tym świecie na zewnątrz nas jest dla nas za trudno. Nie radzimy sobie. Ja sobie nie radzę.

Ja kupiłam tą nalewkę. Musiałam. Trzeba zapić doła, który ostatnio ciągle mnie dręczy i nęka. Nie wiem, czemu.

Chociaż nie, wiem czemu mam doła.

Autor: Kres_Ka "Dawid".

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Więc postaraj się coś zmienić, a nie się na żula kreujesz, o. Twoim ideałem też są przyćpani idioci?

Roman pisze...

lol. Krzysiu Jarzyna stoi wyżej niż ci ludzie, to nie ulega wątpliwości.